Pierwsza sobota miesiąca

(na zdjęciu: „Orełek”- samochód umożliwiający mi posługę w Ncojane na bezkresach centralnej Kalahari, zakupiony dzięki Waszej dobroci oraz ofiarom wielu polskich kierowców wspomagających MIVA Polska)

Kochani i bezcenni Przyjaciele misji świętych,

jutro, w sobotę, pierwszą sobotę miesiąca, będę odprawiał za Was wszystkich Mszę Świętą. To oczywiście jak wielu z Was dobrze wie, moja stała praktyka, którą podtrzymuję od blisko 9 lat, czyli od początku mojej posługi misyjnej. Nie przypominam o tym co miesiąc bo pewnie było by to nudne, ale w pierwszą sobotę nowego roku przypominam, że nie tylko co miesiąc sprawuję za Was Eucharystię, ale także codziennie, bez wyjątku, modlę się za Was. Jestem bardzo wdzięczny i wiem, że jestem tu gdzie jestem i robię to co robię dzięki trzem niezmiennie koniecznym warunkom:

Zaczynamy!

(na zdjęciu: najlepsze życzenia noworoczne od młodego Kościoła z Ncojane)

Kochani, drodzy Przyjaciele i sympatycy misji,

BEZCENNI Dobroczyńcy nowo powstającej misji w Ncojane na Kalahari,

z radością dzielę się świetnymi informacjami, że wczoraj rozpoczęliśmy budowę domku dla misjonarza w nowo powstającej misji w Ncojane. To jest projekt na który od wielu miesięcy szukałem pieniędzy i teraz wszystko to co zasila moje konto jest przeznaczane właśnie na jego realizację.

Jak wielu z Was już ode mnie słyszało – budynek, który ma powstać nie nazywam domem, ale raczej „domkiem”, albo jeszcze częściej „domuniem”, ze względu na jego bardzo niewielkie rozmiary. Mały, bo na większy nie ma za bardzo szans, ale musi być. Przede wszystkim dlatego musi być, bo okres zimowy na pustyni jest trudny do normalnego funkcjonowania. Po drugie musi być, bo nawet teraz gdy piszę te słowa w obecnym miejscu przebywania leje się na głowę. Nadto jak to bywa z budownictwem starym lub wzniesionym wbrew sztuce budowlanej – adaptacja obecnego budynku do bezpiecznych warunków życia będzie dużo droższa niż zbudowanie czegoś nowego, ot choćby takiego domuńka.

Pierwsze koty za płoty?

(na zdjęciu: wspólnota Kościoła w Ncojane z licznymi, bardzo licznymi gośćmi po Mszy Świętej z okazji Bożego Narodzenia 2024 w Ncojane)

Kochani!

Mija blisko rok mojego pobytu w Ncojane. Czas leci bardzo szybko i trudno jest mi uwierzyć, że to już naprawdę prawie dwanaście miesięcy.

(na zdjęciu: autor z młodym Kościołem w Ncojane)

Nazwę NCOJANE (co w jednym z języków zamieszkujęcych te teremy Buszmenów oznacza „miejsce, gdzie jest woda”) po raz pierwszy usłyszałem na początku 2023 roku od ś.p. Księdza Biskupa Anthohy, ówczesnego Pasterza mojej misyjnej diecezji Francistown. Od tego momentu wydaje mi się, że tak wiele czasu minęło. W rzeczywistości może nie tak wiele, ale na pewno wiele się wydarzyło. W międzyczasie nie tylko zamknąłem mój DOKŁADNIE co do dnia SIEDMIOLETNI (18/01/2017-18/01/2024) okres posługi w Katolickiej Misji Tlhatlogong w Selebi-Phikwe. Nie tylko zostawiłem wszystko i wyjechałem do położonej ponad 1200km na Zachód malutkiej wioski, gdzie jeszcze nigdy nie było na stałe księdza. Ale przede wszystkim wysyłający mnie tam Ksiądz Biskup zmarł, więc moja posługa i bytność w Ncojane w tak zwanym międzyczasie (dokładnie od 4 maja – dzień śmieci naszego Biskupa) zawisły pod wielkim znakiem zapytania.

(na zdjęciu: mali Katolicy z Ncojane w bożonarodzeniowych strojach)

Pozdrawiam i planuję

(na zdjęciu: młody Kościół w Ncojane)

Drodzy Przyjaciele misji świętych,

po dłuższej nieobecności w internecie spowodowanej problemami technicznymi (częste braki prądu i łączności ze światem) pozdrawiam ciepło z Kalahari wszystkich Przyjaciół, Dobroczyńców i Sympatyków dzieł misyjnych Kościoła.

W Ncojane czas płynie powoli. Problemy z łącznością nie ułatwiają pchania do przodu rozpoczętych już projektów. Nie pomaga też fakt, że odległści do najbliższych sklepów, składów budowlanych czy urzędów muszę liczyć w setkach kilometrów.

Dziękujemy MIVA Polska! – galeria

Drodzy i Kochani Dobroczyńcy misji,

zapraszam do galerii zdjęć z sesji zorganizowanej dla MIVA Polska po dotarciu samochodu do Ncojane, do serca Kalahari.

Jednocześnie przepraszam, że to tyle trwało. Niestety brak prądu, łączności telefonicznej i oczywiście internetu jest tutaj gdzie mieszkam moim niemal codziennym zmartwieniem.

Zapraszam do galerii. Jak to bez ustanku powtarzają moi ludzie: ENJOY!

Stało się!

Drodzy i kochani Przyjaciele misji,

stało się! W dniu dzisiejszym zamknąłem ostatecznie projekt zakupu samochodu do posługi pastoralnej i budowy misji pw. św. Jana Pawła II w centralnej części pustyni Kalahari, w wiosce Ncojane. Samochód typu pick-up, z napędem na cztery koła, czyli odpowiedni do potrzeb i środowniska naturalnego dotarł do miejsca odbioru z dużym opóźnieniem, ale jest!

(na zdjęciu: samochód z projektu chwilę po zakupie i na moment przed oznakowaniem emblematami „MIVA Polska”)

W toku zmian

(na zdjęciu: z młodzieżą z Ncojane przed wejściem do naszego kościoła)

Kochani Przyjaciele i Sympatycy misji,

minął miesiąc od niespodziewanej śmierci naszego Pasterza, biskupa Antoniego. Odbyły się dwudniowe uroczystości pogrzebowe w których uczestniczyło wielu biskupów, księży i wiernych z kilku krajów. Ks. biskup został pochowany obok katedry we Francistown jako pierwszy biskup tego miasta i diecezji, który odszedł do Pana.

Ciemno wszędzie

Drodzy,

pozdrawiam Was serdecznie z Kalahari i jak zawsze dziękuję, że dzięki Waszej dobroci, modlitwom, wsparciu materialnemu mogę tu być i nadal robić to co robię od ponad 8 lat w Afryce.

Ostatnio w Ncojane ciągle brakuje prądu. Wyłączenia powtarzają się regularnie i trwają nawet do 5 dni i nocy bez przerwy. Brak prądu w mojej wiosce już po kilku godzinach oznacza brak wody, zasięgu telefonicznego itp. Dlatego w tych dniach niestety nie jestem w stanie odpowiadać na czas na korespondencję jaką otrzymuję od Was. Przy okazji urodzin było tego znacznie więcej, więc z serca przepraszam wszystkich, którym nie byłem w stanie jeszcze podziękować za dobre słowo.