W afrykańskim domu

(na zdjęciu: kuchnia na misji w Ncojane)

Drodzy i kochani Przyjaciele i sympatycy misji świętych!
Melduję, że wróciłem do Ncojane. Kalahari jak to pustynia jest upalna i surowa. Ale jak by było mało tego ciepła pustyni, to jeszcze na sercu ciepłej mi się zrobiło jak wyświetliła mi się ta piosenka. Tak to ktoś mi powiedział: „dziadki z OT.TO żyją i zrobili hita”
Więc polecam: