Kultura dyskusji cz.1
W Botswanie każda decyzja musi być przedyskutowana. Potem podlega zwykle… ponownemu przedyskutowaniu. I tak do skutku. Wiele razy. Najczęściej też każdy uczestnik dyskusji poczuwa się do obowiązku aby zabrać głos. To trwa i trwa. Wiele spotkań. Długie godziny. Wynika to z kultury, lokalnego zwyczaju. Kiedyś nawet ksiądz rodem z Botswany powiedział mi żebym pamiętał, że tutejsza kultura to kultura dyskusji.

Tak więc dyskusji w Botswanie podlega niemalże wszystko. Z tego powodu nawet nieduże projekty muszą być wielokrotnie przedyskutowane.
Jestem więc szczęśliwy, że w dniu dzisiejszym po ponad 3 miesiącach dyskusji rozpoczęliśmy prace przygotowujące do realizacji największego projektu budowlanego na mojej misji w tym roku. Jest to budowa ogrodzenia wokół domu misyjnego w Selebi-Phikwe, o której wielu mogło ode mnie słyszeć w czasie mojego ostatniego pobytu w Polsce. I wielu się dołożyło, za co niezmiennie dziękuję.
Wiem, naprawdę wiem, jak słabo to brzmi, że PŁOT ma być największą inwestycją w roku. Ale proszę pamiętać, że tu nie jest Polska i rzeczy dzieją się wolniej, a także, że budżet przeciętnej misji katolickiej jest powiedzmy… taki sobie. Do tego proszę sobie dodać ograniczoną liczbę fachowców, problemy z niektórymi materiałami budowlanymi i będziemy mieli pełniejszy obraz sytuacji.

cdn…
ks. Mateusz