Dzień ojca w Mogapi Village

Botswańczycy podobnie jak pewnie większość świata świętują dzień ojca. Wprawdzie ma to miejsce w nieco innym terminie niż w Polsce, ale ten szczegół ma chyba najmniejsze znaczenie.
W minioną niedzielę, jak w prawie każdy Dzień Pański, po dwóch Mszach Świętych w Selebi-Phikwe, udałem się na jedną z moich wiosek, gdzie jest Kościół. Zgodnie z planem w trzecią niedzielę miesiąca odwiedziłem wioskę Mogapi. Wspólnota w Mogapi jest bardzo biedna oraz nieliczna. Jak to jednak często bywa – ci, którzy mają najmniej mają też największe serca.

W tym miejscu muszę dodać, że w Botswanie z okazji dnia ojca życzenia otrzymują także księża katoliccy. Nikt chyba nie składa życzeń na Wielki Czwartek, ja w każdym razie się z tym nie spotkałem, ale w czerwcowy dzień ojca jak najbardziej.
Wracając do Mogapi, moich ludzi tak serdecznych jak i biednych. Po Eucharystii i tradycyjnych tutaj błogosławieństwach byłem już gotowy aby jechać do chorych w wiosce. Wtedy Kościół zaczął śpiewać i tańczyć i okazało się, że postanowiono… świętować dzień ojca. Zaskoczyli mnie w 100 procentach! Otrzymałem też piękny prezent w postaci nowego koca, który ma mi służyć w czasie obecnej zimy.
Tak, taka też jest Afryka!
Wspaniały niesamowity klimat ksiądz stworzył
Dziękuję za dobre słowo, ale to oni po prostu tacy są. Pozdrawiam serdecznie!