Ciemno wszędzie

Drodzy,

pozdrawiam Was serdecznie z Kalahari i jak zawsze dziękuję, że dzięki Waszej dobroci, modlitwom, wsparciu materialnemu mogę tu być i nadal robić to co robię od ponad 8 lat w Afryce.

Ostatnio w Ncojane ciągle brakuje prądu. Wyłączenia powtarzają się regularnie i trwają nawet do 5 dni i nocy bez przerwy. Brak prądu w mojej wiosce już po kilku godzinach oznacza brak wody, zasięgu telefonicznego itp. Dlatego w tych dniach niestety nie jestem w stanie odpowiadać na czas na korespondencję jaką otrzymuję od Was. Przy okazji urodzin było tego znacznie więcej, więc z serca przepraszam wszystkich, którym nie byłem w stanie jeszcze podziękować za dobre słowo.

Zawsze w sercu

(na zdjęciu: Kościół z Ncojane w czasie modlitwy główną „ulicą” wioski)

Drodzy Przyjaciele misji świętych,

tak jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca także dzisiaj ofiaruję Najświętszą Ofiarę za Was, dobroczyńców misji, których z wdzięcznością mam zawsze w sercu i pamięci. O wielu z Was pamiętam również imiennie w codziennej modlitwie. Niemniej jednak pierwsza sobota jest w moim kalendarzu dniem szczególnie temu poświęconym.

W afrykańskim domu

(na zdjęciu: kuchnia na misji w Ncojane)

Drodzy i kochani Przyjaciele i sympatycy misji świętych!
Melduję, że wróciłem do Ncojane. Kalahari jak to pustynia jest upalna i surowa. Ale jak by było mało tego ciepła pustyni, to jeszcze na sercu ciepłej mi się zrobiło jak wyświetliła mi się ta piosenka. Tak to ktoś mi powiedział: „dziadki z OT.TO żyją i zrobili hita”
Więc polecam:

1,5% dla misji w Ncojane

Na świecie jest więcej ludzi dobrych niż jakichkolwiek innych. Pan zaś sprawia, że wielu z nich staje na mojej drodze. Stało się, nie bez udziału łaski rzecz jasna, że skrzyżowały się moje drogi ze wspaniałymi ludźmi z Fundacji Pro Spe, dzięki której od tego roku można wesprzeć moją posługę na pustyni Kalahari przez oddanie 1,5% podatku. Środki zamierzam przeznaczyć na zakup podstawowych rzeczy do misji w Ncojane w sercu Kalahari, którą tworzę od początku tego roku.

W drodze

(na zdjęciu: z małymi Przyjaciółmi misji z Białegostoku; źródło: arch. Parafii NMP Królowej Rodzin w Białymstoku)

Kochani Przyjaciele misji,

Trwają moje zbiórki i liczne spotkania z Przyjaciółmi misji związane z powstawaniem nowej placówki misyjnej w Ncojane. Ta położona w sercu pustyni Kalahari wioska stała się od niedawna również sercem nowej misji katolickiej, której tworzenie powierzył mi Kościół.

W Polsce dla Kalahari

(na zdjęciu: teren misji w Ncojane na Kalahari)

Drodzy Przyjaciele misyjnego dzieła Kościoła,

trwa zbiórka na samochód do mojej posługi misyjnej na pustyni Kalahari którą prowadzę. Samochodem wg planów ma być Toyota Hilux 4×4. W miarę możliwości finansowych ma zostać zakupiony już na przełomie marca i kwietnia. Obecnie zgodnie z planem jestem już w Polsce celem zdobycia brakujących środków na tak zwany wkład własny.

Wdzięczność

(na zdjęciu: młody Kościół w Ncojane)

Kochani,

jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca będę jutro sprawował Najświętszą Ofiarę za wszystkich Przyjaciół misyjnego dzieła Kościoła. Modlę się oczywiście codziennie z wdzięcznością za każde dobre serce, które wpiera moją posługę na Kalahari, a w pierwsze soboty składam Was i Wasze sprawy na ołtarzu.

Ruszyło

(na zdjęciu: kaplica katolicka w Ncojane)

Drodzy Przyjaciele misji świętych,

minął mój pierwszy tydzień w Ncojane. Przede wszystkim rozpoczęliśmy to, co jest podstawą życia wspólnoty Kościoła, czyli wspólna modlitwa i słuchanie Słowa Pana. Stworzyliśmy ogólny plan duszpasterski i wszystko powoli rusza. Bardzo się cieszę, widząc na pierwszych codziennych Mszach Świętych relatywnie dużą grupę ludzi. Jednocześnie ufam, że zapał do wspólnego chwalenia Pana będzie tylko rósł.